TRX
SCORPION 80 2016
Konstrukcja
amatorska SP2FP
MIKROFON
Jeśli zdecydujesz się wykorzystać własny mikrofon to
będzie potrzebna poniższa modyfikacja.
W zakupionym zestawie otrzymujesz przerobiony i
sprawdzony egzemplarz
Takie połączenia powodują kilka niedogodności. Wkładka
mikrofonowa załączana jest dopiero po przyciśnięciu przycisku, co powoduje stuk
składowej stałej napięcia zasilania przy mikrofonie pojemnościowym. Dodatkowo
lekko zaśniedziały przełącznik z czasem użytkowania będzie powodował trzaski w
trakcie trzymania przycisku PTT w mikrofonie. To dopiero pierwsza niedogodność.
Druga to wykorzystanie ekranu od przew. mikrofonowego jako masy elektrycznej do
załączania nadawania. W transceiwerze poprzez podawanie masy na przekaźniki,
jest załączane nadawanie. Płynie tam prąd stały rzędu 20 mA, oraz występuje
ślad impulsu samoindukcji przekaźników. To wszystko nanosi się również na masę
kabla mikrofonowego. Co zrobić aby zminimalizować takie skutki.
Zaczynamy od rozkręcenia mikrofonu. Odklejamy gąbkę zasłaniającą wkładkę .
Zobaczymy taki obrazek. Przystępujemy do destrukcji.
Rozlutowujemy wszystkie połączenia , można je odciąć i po kolei
odlutowywać przewody.
Po tej czynności zaczynamy od podłączenia
bezpośredniego wkładki pojemnościowej do kabla idącego do wtyczki.
Ekran łączymy tylko i wyłącznie z masą wkładki, a żółty przewód biegnący
wewnątrz ekranu lutujemy do pinu dodatniego wkładki.
tak wygląda przed odlutowaniem
Musimy też usunąć kondensator smd który jest
przylutowany bezpośrednio do wkładki. Nie będziemy go używać więc śmiało
podgrzewamy i demontujemy. Dla dociekliwych - o ile wartość kondensatora wynosi
10 nf to jest wszystko OK. Trafiają mi się partie mikrofonów, które mają
zamontowaną pojemność 100nF. Są one dedykowane do emisji AM ale mocno obcinają
wyższe tony. Postanowiłem demontować kondensator na mikrofonie. Na wejściu trxa
zastosowałem Pi filtr m.cz. zbudowany z dwóch pojemności 10nf koniecznie dielektryk
C0G plus rezystor 1kohm. Jest on zaprojektowany tak, aby modulacja nie była
szeleszcząca, nie obcina pasma już przy 2KHz - jak robiła to pojemność 100nf.
Dodatkowo kondensator na wejściu radia skuteczniej chroni przed przedostaniem
się pola w.cz. z anteny, poprzez kabel mikrofonowy w trakcie nadawania.
.
Tak wygląda po przylutowaniu
Teraz sygnał z wkładki biegnie bez żadnych dodatkowych
styków prosto do radia. Kolej na przewody nadawania. Przełącznik będzie nam
zwierał kabelki: czerwony i czarny - podczas przyciśnięcia klawisza .
Należy je przylutować do wyżej pokazanych styków.
Można je dodatkowo połączyć równolegle.
To w zasadzie koniec przeróbek lutowniczych. Tak
przerobiony mikrofon zadowoli, a nawet zadziwi swoim sygnałem.
Po złożeniu wygląda to tak, a nawet lepiej ( troszkę
na szybko lutowałem do zdjęcia hii )
Skręcamy i możemy testować w łącznościach.
Warto jeszcze przetestować połączenia kabli we
wtyczce, zdarzyło się że w nowym mikrofonie jakość lutowania była bardzo słaba
i połączenie przy wtyku nie było trwałe .
Dawało to efekt przerywania modulacji. Można rozkręcić
wtyczkę i sprawdzić wizualnie czy
wszystko jest poprawnie.